Drodzy Rodzice,

W  październiku powoli, mały kroczkami zaczęliśmy wprowadzać zmiany  w naszym przedszkolnym menu, aby było zdrowe i naturalne, żeby jedzenie dostarczało odpowiednią ilość składników odżywczych.

Chcielibyśmy przybliżyć Państwu ideę i kolejne etapy wprowadzania zmian, czyli co nas czeka w najbliższych kilku miesiącach.

Przede wszystkim w duchu kampanii na rzecz naturalnego odżywiania, posiłki powinny być:

1.Naturalne (krótka droga produktu ze sklepu na stół)

2.Wysokiej jakości (np. produkty mięsne, wędliny)

3.Najmniej przetworzonych produktów w diecie (np. na deser batoniki, kupne kisiele, cukierki)

Sam proces zmian w jadłospisie, który jest wspierany przez Zdrowy Przedszkolak.org składa się z trzech etapów:

1.Weryfikacja listy produktów.

2.Utrwalanie zmian w jadłospisie.

3.Wprowadzenie do jadłospisu około 90% produktów naturalnych, nieprzetworzonych.

 

Dziś opowiemy o pierwszym etapie, w sumie najtrudniejszym.

 

W pierwszym etapie następuje weryfikacja listy produktów spożywczych, sprawdzamy jakie produkty są używane do robienia posiłków, sprawdzamy etykiety. Dotyczy to również cateringu.

Stare produkty zamieniamy na nowe. Z listy, do trzeciego etapu muszą zniknąć bezwarunkowo:

– cukier biały

– syrop glukozowo-fruktozowy

– sól (lub zmniejszenie jej ilości do minimum)

– niezdrowe tłuszcze (np. tłuszcze utwardzone występujące w margarynie)

– substancje chemiczne (np. glutaminian sodu, barwniki, konserwanty).

 

Dla przykładu w Kocie Edwardzie płatki zwykłe kukurydziane, które mimo, że wyglądały „na pierwszy rzut oka”, na czyste bez dodatkowych składników, okazały się płatkami z dużą ilości cukru. Zostały zamienione na płatki ekologiczne kukurydziane.

A oto dla przykładu, standardowe płatki kukurydziane, śniadaniowe, do których dodaje się cukier i kilka innych słodów:

Składniki płatków Corn Flakes firmy Nestle:

grys kukurydziany (98,2%)

cukier

sól

glukoza

ekstrakt słodowy jęczmienny

regulator kwasowości: fosforan trisodowy

substancje wzbogacające: witaminy (witamina C, niacyna, kwas pantotenowy, ryboflawina (B2), witamina B6, tiamina (B1), kwas foliowy, witamina B12)

 

Poza tym, inne produkty również zostały sprawdzone i zamienione, m.in.

1. Kisiel z torebki na kisiel domowej roboty (z sezonowych owoców).

2. Budyń w proszku, na budyń domowej roboty.

3.  Pojawił się chleb razowy.

4. Zupy nie są gotowane na kostkach rosołowych, zagrożeniem jest tu głównie glutaminian sodu, który może działać alergizująco (ta zmiana miała miejsce około dwóch lat temu).

5. Do menu dzieci wprowadzone zostały kasze (zamiennie z ziemniakami, też jeszcze przed rozpoczęciem udziału w kampanii)

6. Zamiast granulowanych herbat zostały wprowadzone herbaty ziołowe, kawa zbożowa, naturalne kakao.

7. Z menu zniknął ser topiony, pojawiły się pasty warzywne, soczewicowe.

8. Parówki mają minimum 80% mięsa w składzie.

To jest tylko część przykładów, co ważne zmiany należy wprowadzać powoli i stopniowo. Jeżeli np. dzieci nie jadły nigdy owsianki, pozytywne skutki może przynieść mieszanie owsianki z płatkami, które wcześniej jadły. Można podobnie postępować w domu. Dzieci potrzebują kilku tygodni żeby przyzwyczaić się do zmiany. Co ważne nie można na dzieciach wywierać presji, jeżeli w tej chwili nie chce zjeść, to można spróbować ponownie następnym razem. Na pewno istotna jest konsekwencja i powtarzalność.

Łatwiej jest dzieciom próbować nowych dań w gronie rówieśników, ale kluczowym czynnikiem również jest postawa rodziców. Jeżeli rodzice podchodzą otwarcie do zmian i zachęcają dzieci do jedzenia np. owsianki, to jest szansa, że zmiany nastąpią szybko.

Jeżeli jednak krytykujemy przy dzieciach daną potrawę, np. mówimy „Eee, owsianka, fuj, ja nigdy nie lubiłem owsianki, jest…”, to dzieci automatycznie to podchwycą i trudniej będzie je przekonać do nowych smaków. Tak więc rodzice mają tu kluczową rolę w zmianach nawyków swoich dzieci. Zachęcajmy je do nowych smaków, gotujmy w domu na śniadanie owsianki, wyjdzie to na dobre i dzieciom i nam, dorosłym :-).

 

Na razie tyle 🙂 Napiszemy jeszcze o zmianach w pierwszym etapie, dodam tylko, że etap ten trwa minimum miesiąc, czasami może dłużej, zależy od wielu czynników. W naszym przedszkolu wolimy działać powoli, ale skutecznie, jeżeli trzeba się cofnąć o krok, to tak robimy, żeby pójść do przodu o dwa kroki. :–)

 

Opracowała na podstawie Zdrowy Przedszkolak.org: Edyta Poniatowska-Zaremba