Każdy rodzic z niecierpliwością czeka na pierwsze słowo swojej pociechy. Rozwój mowy dziecka jest niezwykle ważnym, a jednocześnie delikatnym procesem, który należy wspierać i bacznie obserwować. Czasem w głowach rodziców pojawia się pytanie czy warto i kiedy udać się do logopedy.  Odpowiedź jest prosta, zawsze warto!   Choćby po to, aby specjalista rozwiał wątpliwości rodziców, ewentualnie pokazał ćwiczenia wspomagające.

Oprócz tego, że zawsze warto udać się do logopedy, są sytuacje kiedy powinno się umówić na wizytę u specjalisty. Kiedy? Po pierwsze,  gdy mowa dziecka jest niezrozumiała nawet dla najbliższego otoczenia. Owszem w poszczególnych etapach rozwoju mowy najmłodszych fizjologiczne są substytucje głoskowe,np. gdy trzylatek mówi [safa] zamiast [szafa], bądź [lowel] a nie [rower]. Ale jeżeli wspomniany trzylatek  zamiast [kota] głaszcze [tota], a na stopach ma [puty] a nie [buty] to  powinniśmy się umówić na wizytę. Po drugie, gdy zauważa się u dziecka nadwrażliwość na dotyk czy niechęć do próbowania nowych smaków. Nie mówię tu o kłopotliwym całowaniu cioci Halinki tylko o trudnościach podczas przytulania z najbliższymi. Po trzecie, gdy praca  narządów mowy budzi wątpliwości ( np. mało ruchomy język, niedomykające się usta, język znajdujący się międzyzębami). I po czwarte,  gdy inny specjalista stwierdził u dziecka  nieprawidłowe napięcie mięśniowe. Napięcie nie wpływa tylko na posturę i motorykę malucha. Napięcie mięśniowe  reguluje również na pracę narządów artykulacyjnych, fonacyjnych czy oddechowych.

Są sytuacje kiedy koniecznie trzeba skonsultować dziecko ze specjalistą. Jakie? Po pierwsze kiedy dziecko nie reaguje na swoje imię. Oczywiście nie podczas pojedynczej sytuacji należy obserwować dziecko i notować w jakich sytuacjach występuje brak reakcji. Brak wspominanej reakcji u dzieci dwu czy trzyletnich jest bardzo jasnym światłem alarmowym , ale także u młodszych maluchów może być niepokojące. Po drugie, gdy dwulatek ma ubogi zasób słownictwa ( przez słownictwo rozumiemy także muuu, hau hau i inne onomatopeje). Nie powinno się wierzyć, że chłopcy mówią później! Normy są jedne i dla wszystkich.  Po trzecie, gdy dziecko zaprzestaje mówić w określonych sytuacjach, np. w przedszkolu, w domu czy w sklepie.

Podsumowując, logopeda jest po to aby czuwać nad rozwojem mowy i komunikacji dzieci. I jeśli jest choć cień wątpliwości dotyczący rozwoju malucha należy bezzwłocznie udać się na konsultację!

 

Autor:

mgr Katarzyna Tatol- logopeda, neurologopeda